niedziela, 4 października 2015

Moje trzy tuszowe cudy! ;-)

Czas najwyższy na przedstawienie moich ulubieńców podkreślających rzęsy! Długo, długo nie mogłam znaleźć odpowiedniego tuszu. Już po lovely, wibo i rimmel'e zwątpiłam, że znajdę coś, co jest na skinienie oka! Jak każda kobieta, szukałam czegoś co będzie wyglądało ładnie, a zarazem efektownie. Tak naprawdę, każda z nas może to stwierdzić, że bardzo ciężko jest znaleźć odpowiedni kosmetyk, z którego będziemy w stu procentach zadowolone. Możemy wyjść na ulicę bez cieni, ale jednak tusz do rzęs to podstawa każdego makijażu. Zatem nie bawmy się we wstępy! Oto przed Wami moje perełeczki!



#1. Przedstawiam Wam Get BIG! Lashes Volume Curl firmy Essence. Dostępna jest on chociażby w hebe, za oszałamiającą kwotę ok. 10 zł. Jest świetny. Pięknie podkreśla mi rzęsy swoją głęboką czernią. Spełnia swoje zadanie w stu procentach ;)


Szczoteczka jest odpowiednio wyprofilowana by podkręcała i pogrubiała rzęsy. Pięknie łapie wszystkie rzęski. Na początku kupienia tusz jest zbyt rzadki. Dużo, ba!, nawet za dużo nabiera się jego na szczoteczkę. Najlepiej jest go używać tak 2-3 tygodnie po otwarciu. Starcza na bardzo długo! Jego pojemność to 12 ml. Mam go już ponad miesiąc i dalej mogę śmiało go używać. Zazwyczaj tusz zmieniałam po miesiącu, gdyż zsechł się i wyjmowałam jakieś obleśne grudy albo zwyczajnie już go nie było. 
Minusem jest to, że jak za dużo się go nałoży to skleja rzęsy. Dodatkowo po całym dniu lekko się osypuje. Tak naprawdę to nie wiem od czego to zależy. Czasami mam osypany tusz a czasami nie.
Przyznam się, poluję na tusz wodoodporny z tej samej edycji. Ciekawe czy również mnie zachwyci!



#2. Jestem fanką tuszy kolorowych. Powitajcie mojego NIEBIESKIEGO ulubieńca! Avon superSHOCK BRIGHTS! Ceny nie pamiętam, gdyż tusz kupiłam bardzo dawno temu. Choć mam go już długo to jego konsystencja jest zadziwiająca! Ani nie zgęstniał, ani w jakiś inny sposób się nie zepsuł. Dalej maluję nim rzęski. A ma 10 ml. 


Silikonowa szczoteczka dociera nawet do najmniejszych rzęs. Nie zauważyłam by podkreślał mi i tak już moje podkręcone rzęsy, ani by pogrubiał. Za to pięknie koloruje na niebieski i nie osypuje się. Bardzo ładnie wygląda z kobaltowym eyelinerem. Efekt jest oszałamiający! Jakby to powiedziała Joanna Krupa? "Efekt jest hipnotajzing!"



#3. "Trójkę wybierz Panie! Trójkę!" Jak już wcześniej wspomniałam uwielbiam kolorowe tusze do rzęs. Głównie na wakacjach się nimi "szpachluję"! ;-). Zatem kochani! Tamtadadamtamtaaam! Avon COLORTREND colured mascara! Kolor zieloniutki/morski. Sama nie wiem! Wpadający w jaśniutki zieleń. Może nie bardzo do moich niebieskich oczu, ale dałabym się za niego pokroić. Ceny również nie pamiętam, ale nie mógł być drogi. W końcu do avonowski colortrend (nigdy to nie jest drogie!). Żałuję tylko, że nie poszłam za ciosem i nie kupiłam od razu fioletu. Ale nie byłabym to ja!
Mam już go długo, baaardzo długo. Co najśmieszniejsze? Gdzie inne tusze już po takim czasie mi się psuły i osypywały, ten jest dalej taki jakbym co dopiero go otworzyła. Nie klei się, nie leje, jest wręcz idealny! W "buteleczce" jest 7 ml. Najmniej z tych trzech co przedstawiłam, ale jak na razie najlepiej się trzyma ;-).


Szczoteczka wygląda jak na wyżej przedstawionym zdjęciu. Tusz mi się nie osypuje. Niestety nie kręci też super rzęs ani nie pogrubia. Jak za dużo się nałoży to troszeczkę skleja rzęsy. Śmiało mogę go polecić, za taką cenę niską jaką go kupiłam. Obstawiam, że musiało to być maksymalnie 10 zł.

Poluję teraz na Wibo, Dolls Lash Ultra Volume. Miałam go i również ubóstwiałam! Piękny dawał efekt. Niestety nie mogę go znaleźć. Cóż, będę przekopywała. Z tej samej firmy (wibo) miałam też wodoodporny. Spełniał swoje zadanie, nie można go było niczym zmyć, nawet spod oczu, gdzie się osypywał. Cóż, wiem, że więcej go nie kupię.


pozdrawiam!,
kasia

4 komentarze :

nienaltowskaasia.pl pisze...

Żadnego z nich nie używałam :)
Serdecznie zapraszam do zapisów na Mikołajkowe Spotkanie Blogerek :)

Buziaki :**

nienaltowskaasia.pl pisze...

PS. Spotkanie odbędzie się w Białymstoku :)

Emilia Skrodzka pisze...

Jeden z nich chyba kiedyś miałam,....
Pozdrawiam :)

Unknown pisze...

Znam zarówno drugi jak i trzeci tusz!
Super SHOCK z avon to jakieś cudo, znakomicie rozczesuje rzęsy i do tego pogrubia :)
Trójka to bardzo fajny wydłużający tusz :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://rachelswooorld.blogspot.com/ :):)