FLAWLESS MATTE?

Kolejna z siostrzanych palet, które goszczą w mojej kosmetyczce. Ze względu na swoją jakość, kolorystę i przydatność wątpię by przez najbliższy czas poszła w odsiadkę. 

Przed Wami fantastyczna paleta Makeup'u Revolution!

Makeup Revolution, Flawless Matte, Ultra Eyeshadows

Jak widać, czarne pudełko, które strasznie się brudzi. Zostają na nic odciski palców, jak na jakimś posterunku policji. W sumie gdyby trzeba było zebrać odciski palców z tej paletki to funkcjonariusze nie mieli by zbyt trudnej roboty. ;-)

W pudełeczku znajdziemy aplikator, kto jak woli pacynkę. Jest też lusterko, które niestety nie mówi, że jest się najpiękniejszym. Próbowałam!

Cena jest śmieszna, około 40 zł. Warto ją kupić ze względu na użyteczność. Kolory są w odcieniach brązu i pasują do każdej okazji, każdego oka.

Zawiera 32 matowych cieni, które mają po 19 mm średnicy. Cienie są utrzymane kolorystycznie. Każda kolumna różni się, zaś odcienie w jednej kolumnie różnią się tonem. Znajdziemy cienie od czarnego bo ciemny brąz, od beżu po jaśniutki brąz. Nie ma tu różnorodności. Zaskoczeniem po nazwie nie będzie też to, że cała paleta jest matowa. Cienie mają też swoje nazwy. Nie wiedząc czemu są dwa odcienie o nazwie Warm.

Cienie się świetnie blendują, mają super pigmentację. Mieszają się idealnie, każdy do każdego pasuje. Ja głównie robię sobie czarna kreskę, u zewnętrznym kąciku oka jest jakiś ciemny brąz, a wewnątrz jaśniejsze. Świetnie trzymają się na powiecie, głownie wtedy, gdy użyje się bazy pod cienie.

Swatche:

Świetna paleta. Używam jej codziennie praktycznie. Często mieszam ją z Beyond Flawless.

pozdrawiam, 

kasia